W poprzedni weekend moja córka skończyła pół roku!
Pierwsze najpiękniejsze a zarazem najbardziej trudne pół roku... Ten czas wymagał ode mnie przede wszystkim pokory, cierpliwości, poświęcenia ale w zamian otrzymuję każdego dnia taką dawkę pozytywnej energii i miłości, że nic nie jest mi więcej do szczęścia potrzebne.
Początek kwietnia przywitał nas piękną, słoneczną pogodą dlatego spędziliśmy ten czas w plenerze.
Maja jako "wygodna dama" nadal spaceruje w gondoli ale podejrzewam, że dni wózka głębokiego są już policzone ;)
Niedziela zatem spędzona w parku a następnie nad rzeką. Temperatura podskoczyła więc mamuśka na chwile się roznegliżowała nawet :)
Już doczekać się nie mogę cieplejszych dni na stałe, kiedy nie będę musiała ubierać mojego dziecka w grube warstwy kurtek, swetrów etc. Na ten wypad wystarczyła bluza z "misia".
Matka jak zwykle na luzaka ;)
Jesteśmy też na instagramie :)
https://www.instagram.com/mama_i_maja/
I dla mnie ten czas kiedy mała się już pojawi będzie czasem trudny.NA razie jeszcze mam 2tyg luzu choć teraz to już nie wiadomo jak zechce wyjść heh a ja nie mogę się doczekać jej☺pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń